Pakt z diabłem(2015) - Recenzja


    Pakt z diabłem (Black Mass) w reżyserii Scotta Coopera to oparty na faktach dramat - kryminał opowiadający historię amerykańskiego szefa jednej z grup przestępczych - Jamesa "Whitey'a" Bulgera. Polska premiera filmu odbyła się 16 października 2015 roku, a sam film do tej pory ocenia się na niemal 7 punktów na 10 możliwych (Filmweb.pl), co daje całkiem zadowalający wynik.



    Akcja filmu rozgrywa się na ulicach Bostonu pod koniec lat 70. Kiedy FBI zaczyna interesować się drobnym przestępcą Jamesem Bulgerem (Johnny Depp), agent John Connolly (Joel Edgerton) postanawia spotkać się ze swoim dawnym przyjacielem, a jednocześnie bratem głównego bohatera - Billym Bulgerem (Benedict Cumberbatch) i z uwagi na długoletnią znajomość ostrzec go przed zamiarami agencji rządowej. Gdy okazuje się, że Billy nie bardzo przejmuje się losem swojego brata, Connolly postanawia na własną rękę pomóc początkującemu gangsterowi. Mając nadzieję na swój awans John wciąga Jamesa w niebezpieczny układ z Federalnym Biurem Śledczym co niesie za sobą szereg brutalnych wydarzeń. Niestety zaślepiony swoimi przekonaniami i skuszony szybką karierą agent nie dostrzega kłamstw i manipulacji ze strony Bulgera. 



   Historia świetna bo napisana przez życie, jednak kreacje aktorskie ukazane w filmie pozostawiają wiele do życzenia. Na pierwszy ogień idzie oczywiście ostro krytykowana w Internecie charakteryzacja Johhnego Deppa, który wcielił się w główną rolę.Coś tam poszło nie tak, w wyniku czego w "Black Mass" aktor wygląda bardziej jak hrabia Drakula, a nie jak amerykański gangster. Ponadto ilekroć patrzę na Deppa w nowych filmach nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wciąż oglądam pirata, który zmienia tylko ubrania i fryzury. Jest to jednak tylko moje osobiste odczucie, z którego mam nadzieję się wyleczyć bo Johnny Depp to naprawdę światowej klasy artysta i nie chcę go widzieć jako aktora jednej roli. 



  Joel Edgerton też niestety się w tym filmie nie popisał. Moim zdaniem kompletnie nie trafiony wybór. Z wyglądu kojarzy mi się on na spokojną fajtłapę i w scenach, gdzie musiał zagrać "złego policjanta" wyglądał po prostu śmiesznie. 

  Więcej o "Black Mass" nie mogę napisać bo ani mnie ten film nie zaskoczył, ani nie zniechęcił. Moim zdaniem godny polecenia jest ze względu na całkiem ciekawą fabułę, ale nie ma co spodziewać się zaskakujących wątków czy nagłych zwrotów akcji. Scenografia jest dostosowana do czasów i pasująca do ogólnie poprawnego filmu. 


Jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat, co myślicie o filmie i kreacji bohaterów? Jak postrzegacie w tym Johnnego Deppa? Polecilibyście komuś "Pakt z diabłem"?


https://plus.google.com/u/0/116439773087178873197/postshttps://www.facebook.com/niemamzdania/https://twitter.com/NieMamZdania